Historia Gerarda

Choruję  na przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu B (WZW B). Wirusem  zakażono  mnie najprawdopodobniej poprzez użycie niesterylnych instrumentów medycznych w jednym z trzech miejsc:

  • w gabinecie zabiegowym podczas poboru krwi do standardowych badań morfologicznych
  • u stomatologa podczas leczenia zębów
  • u fryzjera podczas strzyżenia

Zakażony mogłem zostać jedynie w placówce medycznej, gdyż nie narażałem się na żadne inne zabiegi związane z naruszeniem ciągłości tkanki, nie przyjmowałem narkotyków, nikt z moich bliskich nigdy nie chorował na WZW B.


Wirusa zdiagnozowano u mnie we wrześniu 2010 roku. Do tej pory choroba rozwijała się bezobjawowo. Wirus doprowadził do marskości wątroby. Dalsze szybkie i systematyczne namnażanie się wirusa może doprowadzić do raka lub niewydolności wątroby, które upośledzają fizjologiczne funkcje tego narządu. W wyniku dalszych badań okazało się, że mam również żylaki przełyku. Żylaki przełyku nie są chorobą samą w sobie, lecz jedynie objawem marskości wątroby. Poszerzone i nabrzmiałe żyły przełyku są kruche i skłonne do pękania oraz krwawienia. Śmiertelność przy krwawieniach wynosi nawet do 50%.


Końcem listopada 2010 roku rozpocząłem leczenie WZW B, jednak współczesna medycyna nie dysponuje jeszcze preparatami, które pozwalają całkowicie wyleczyć przewlekłe WZW typu B. Są terapie, które pozwalają skutecznie kontrolować zakażenie. Jednak należy podkreślić, że leki trzeba przyjmować latami.
Według wyników badań wirus zmutował i przez ok. 2 lata wykazywał oporność na niektóre leki.
W ostatnich miesiącach zauważalny jest spadek aktywności wirusa co może wskazywać na właściwy dobór leczenia.

Obecnie celem mojego leczenia jest:

  • zahamowanie namnażania się wirusa, a w konsekwencji poprawa jakości życia oraz jego przedłużenie poprzez zahamowanie rozwoju choroby do raka wątrobowo-komórkowego.
  • zmniejszanie stanu zapalnego i poziomu marskości wątroby, które między innymi stanowią podłoże rozwoju nowotworu.

Możliwe jest to dzięki kontynuacji leczenia, wdrażania kolejnych terapii, a także korzystania z wszelkich możliwych form rehabilitacji wątroby. Ze względu na fakt, że zarówno rak wątroby jaki żylaki przełyku mogą być przyczyną zgonu, stało się dla mnie najważniejszym podjęcie optymalnego i skutecznego leczenia.

Pragnę jak najszybciej zapobiec powstaniu raka wątroby oraz dalszemu powstawaniu kolejnych żylaków przełyku.

Marzeniem stało się, by najbliżsi, a wśród nich 9-letnia córka Wiktoria, długo cieszyli się moim życiem.


Czy zechcesz mi pomóc przekazując 1% z podatku?
Wystarczy następująco uzupełnić 3 pola w PIT:

pit-gerard
(powyższa tabela jest uzupełniona na przykładzie PIT 37 strona nr 3)

Za okazane wsparcie Wszystkim gorąco dziękuję.
Gerard


MOŻESZ POMÓC


przekazując darowiznę na konto:

Fundacja "Gwiazda Nadziei"
ul. H. Dąbrowskiego 22; 40-032 Katowice


32 1940 1076 3045 2145 0003 0000
- z dopiskiem: dla Gerarda
lub
przekazując 1,5% podatku dochodowego dopisując: dla Gerarda

KRS Fundacji "Gwiazda Nadziei": 0000298237


Dla przelewów z zagranicy:
Kod IBAN: PL 32 1940 1076 3045 2145 0003 0000
Kod SWIFT: AGRIPLPR

Adres głównej siedziby banku:
Credit Agricole Polska S.A.
ul. Orląt Lwowskich 1
53-605 Wrocław