Rak wątroby może być wywołany przez:
- marskość wątroby
- zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu B lub C.
- nadmierne spożywanie alkoholu
- palenie papierosów
- przewlekłe stosowanie doustnych środków antykoncepcyjnych
- długotrwałe przyjmowanie leków hormonalnych z grupy androgenów
- spożywanie żywności zakażonej aflatoksyną (substancja ta zawarta jest w pleśni)
- hemochromatyza i inne choroby metaboliczne jak niedobór alfa 1-antytrypsyny, wrodzona tyrozynami, choroba Wilsona i pofririe
HCC, najczęstsza postać raka wątroby, stanowi około 90% pierwotnych złośliwych guzów wątroby u osób dorosłych. Rak wątroby jest szóstym pod względem częstości występowania nowotworem i trzecią najczęstszą przyczyną zgonów związanych z nowotworami na świecie. Każdego roku na całym świecie rozpoznaje się ponad 600 000 przypadków raka wątroby (około 54 000 w Europie, 19 000 w US i 390 000 w Chinach, Korei i Japonii), przy czym obserwuje się wzrost zapadalności. Obecnie 5-letnia przeżywalność wśród pacjentów z Rakiem wątroby w Europie wynosi poniżej 8%. Przeżywalność 5-letnia wśród pacjentów z rakiem wątroby w USA wynosi 11%, a w Azji, u pacjentów z guzami nie kwalfikującymi się do resekcji, wynosi ona mniej niż 10%.
Dotychczas dostępną metodą leczenia raka wątrobowo-komórkowego) była chirurgia. Chorzy z niezbyt zaawansowanymi zmianami mogli być poddawani skutecznej operacji ich usunięcia. Wobec wysokiego odsetka nawrotów choroby podejmowano próby szerokich operacji z przeszczepem wątroby włącznie. Niestety tylko niewielka grupa chorych kwalifikuje się do takiego radykalnego leczenia chirurgicznego. Także pośród tych operowanych większość ma nawroty choroby. Podejmowano próby stosowania w leczeniu RWK chemioterapii. Okazały się one jednak nieskuteczne, gdyż żaden z leków chemicznych nie wykazał sie wystarczająco silnym działaniem przeciwko komórkom raka wątroby. Dopiero niedawno, bo w czerwcu 2007 roku opublikowano wyniki badania naukowego z lekiem sorafenib, które przyniosły pierwszy powiew nadziei dla chorych na raka wątrobowo-komórkowego. 30-go pażdziernika 2007r. sorafenib został zarejestrowany w unii Europejskiej ze wskazaniem do leczenia raka pierwotnego wątroby. Zgodnie z aktualnym prawodawstwem spowodowało to automatyczną rejestrację tego wskazania w Polsce i w związku z tym możliwość stosowanie sorafenibu także u nas. Leczeni mogło się odbywać w ramach indywidualnych wniosków kierowanych do Narodowego Funduszu Zdrowia (wojewódzkich oddziałów) po wcześniejszej pozytywnej opinii właściwego konsultanta z zakresu onkologii klinicznej. Decyzja o wdrożeniu leczenia nie należy do prostych, gdyż lek ten ma swoje określone skutki uboczne i jest poza tym bardzo kosztowny. Okazuje się jednak, że im dłuższa jest obserwacja pacjentów, którzy byli leczeni sorafenibem, tym lepsze są wyniki. Pozwala to na wsparcie nowej koncepcji leczenia, które miałoby być stosowane uzupełniająco w grupie chorych poddanych skutecznemu leczeniu operacyjnemu, co miałoby opóżnić nawrót choroby albo być może ten nawrót całkowicie wyeliminować. Stwarzałoby to szansę chorym na wyleczenie.
Nowotwór potrzebuje do swojego rozwoju odpowiedniego unaczynienia, aby uzyskać dostęp do substancji odżywczych i budulcowych. Nowotwór ma zdolność wysyłania sygnałów do środowiska, w wyniku czego dochodzi do namnażania się naczyń krwionośnych, a w konsekwencji do wzrostu nowotworu. Sorafenib zapobiega wytwarzaniu się nowych naczyń, mało tego sprawia , że te już istniejące ulegają zniszczeniu. Prowadzi to do mechanizmu głodzenia raka. Innym celem tego leku są enzymy, które nazywamy kinezami. Mogły one w konsekwencji swojego działania doprowadzić do zmian w budowie przestrzennej białek w ludzkim organizmie, co pozwala ingerować w przekazywanie sygnałów pomiędzy komórkami nowotworowymi oraz między otoczeniem a samą komórką nowotworową. W wyniku zablokowania przekazywania tych sygnałów może dochodzić do szeregu zmian w obrębie nowotworu, które powodują jego zmniejszanie się, utratą możliwości przerzutów czy nawet całkowity rozpad guza. Sorafenib oddziałuje na kilka kinaz, blokując przekazywanie sygnałów, ale również wpływając hamująco na angiogenezę. Ten podwójny mechanizm działania powoduje jego szczególną skuteczność u chorych na raka nerki, a także u chorych na raka pierwotnego wątroby.