Historia Arkadiusza
Arkadiusz urodził sie w 1976 roku, jest mężem Ani i ojcem 5 letniej Weroniki.
Choruje na przewlekle wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C, Genotyp 1b. / genotyp T/T homozygotyczny). Najprawdopodobniej do zakażenia doszło w trakcie zabiegu chirurgicznego, który przeszedł w pierwszym roku życia.
O zakażeniu wirusem HCV dowiedział się w 2001 roku w trakcie standardowych badań. Przez 25 lat wirus ukrywał się, nie wywoływał żadnych dolegliwości. Wyniki rutynowych badań wykonywanych każdego roku nie wskazywały na to aby mogło się dziać w organizmie Arkadiusza coś niepokojącego.
Biopsja wykonana w 2009 roku wykazała stan zapalny, silnie zwłóknienie - etap początkowej marskości wątroby.
Z uwagi na stan wątroby i inne niekorzystne wyniki w 2010 roku Arkadiusz przeszedł terapie dwulekową interferonem i rybawiryną. Niestety, dzięki niej nie uzyskał odpowiedzi wirusologicznej w dwunastym oraz w czterdziestym ósmym tygodniu leczenia. Roczna kuracja nie powiodła się.
Arkadiusz jest pod kontrolą specjalisty i wykonuje wszystkie zalecane badania. Niestety jego wyniki pogarszają się. Dalsze szybkie i systematyczne namnażanie się wirusa HCV może doprowadzić do marskości, nowotworu lub niewydolności wątroby a w efekcie do śmierci.
W 2011 roku Arkadiusz brał udział w badaniu klinicznym prowadzonym przez Szpital Zakaźny w Bydgoszczy. Test nowego leku trwał 3 miesiące. Niestety również to leczenie nie przyniosło pożądanych efektów.
Są na rynku nowe, skuteczniejsze leki – Telaprewir, Boceprewir, które zdobywają nagrody i wyróżnienia, których użycie rekomendują towarzystwa ekspertów leczenia chorób zakaźnych z całego świata.
Arkadiusz spełnia wszelkie medyczne kryteria do podjęcia leczenia terapią trójlekową, przy użyciu nowych leków, które w połączeniu z dotychczas stosowaną terapią interferonem i rybawiryną wykazują się o wiele większą skutecznością. Jest to dla niego jedyna szansa na wyleczenie i powrót do normalnego życia. Niestety, jak dotąd NFZ nie refunduje nowoczesnych terapii.
Dla Arkadiusza koszt przekraczający 100 tysięcy złotych jest nieosiągalny. Tym samym zwraca się z ogromną prośbą do ludzi dobrego serca o każdą choćby najmniejszą pomoc w zbiórce na zakup leku.
Zwracam się z ogromną prośbą do ludzi dobrego serca o każdą choćby najmniejszą pomoc w zbiórce na zakup leku.