Łukasz Sobiecki (ur. 1981 r.) w maju 2011 roku dowiedział się na rutynowej wizycie u okulisty, że w jego oku jest masa, która odwarstwia jego siatkówkę, przez co widzenie w tym oku ulega pogorszeniu. Po wykonaniu dodatkowych badań, m.in. w Klinice Okulistyki i Onkologii Okulistycznej w Krakowie, zapadła diagnoza, że jest to czerniak naczyniówki. Dla dyplomowanego inżyniera informatyki, dla którego praca jest jednocześnie jego pasją, taka diagnoza połączona z wizją utraty wzroku była koszmarem. Wraz z rodziną rozpoczęli poszukiwania najlepszej metody leczenia. Udało się nawiązać kontakt z kliniką Charite w Berlinie, która zaproponowała leczenie guza w oku nowoczesną metodą protonoterapii. Leczenie to nie było dostępne w Polsce, stosowano je tylko w kilku ośrodkach na świecie. Koszty były wysokie, ale dzięki ludziom wielkiego serca z Fundacji PZU, Łukasz pojechał do Berlina na terapię. Po zakończeniu leczenia do maja 2014 roku wszystko układało się jak w bajce. Łukasz był szczęśliwym mężem. Brakowało im jedynie pociechy, na którą długo z żoną czekali. W końcu udało się. W lutym 2014 roku dowiedzieli się, że będą rodzicami. Jednocześnie, pod dwóch miesiącach od tej radosnej informacji, podczas wykonywania kontrolnych badań obrazowych lekarze wykryli u Łukasza na wątrobie przerzutową zmianę czerniaka. Po konsultacjach podjęta zostatała szybka decyzja o operacji usunięcia zmiany wraz z marginesem. Mimo doskonałej opieki Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Wątroby profesora Marka Krawczyka, po każdej kolejnej operacji w obrębie jamy brzusznej, choroba powracała. Do dnia dzisiejszego Łukasz przeszedł pięć takich skomplikowanych operacji. W tej chwili stan organizmu nie pozwala na inwazyjne zabiegi chirurgiczne, a najnowsze badanie obrazuje, że wznowy są w obrębie jamy otrzewnej powodując wodobrzusze, które było już chirurgicznie usuwane. Pozostało kontrolowanie sytuacji silną kuracją leków diuretycznych.
Na tym etapie jedyną metodą na powstrzymanie procesu nowotworowego, a nawet cofnięcie choroby, jest nowatorskie leczenie, którego może podjąć się Szpital Uniwersytetu Medycznego w Chicago. Leczenie polegałoby na zastosowaniu innowacyjnej substancji pembrolizumab, dotąd nie refundowanej w Polsce. Jego koszty to 380 tyś USD . Kwota ta jest nieosiągalna dla rodziny Łukasza.
Dlatego postanowili zwrócić się z apelem o pomoc do ludzi dobrego serca prosząc o finansowe wsparcie zbiórki na to leczenie.
Postępująca choroba i upływający czas działają tu na niekorzyść.